Ave.
Notka pojawi się jutro (16.12.2013r.), ale nic nie obiecuję. Ostatnio brak mi weny, czasu i chęci. Rzygam tęczą, no. Sporo rzeczy się na to nawinęło, tak wiec, no. Teraz, jakbym napisała notkę to tak "na odwal się", więc się nawet za to nie biorę. Wolę napisać po jakimś czasie, niż byle co. Jak nie jutro to pojutrze. Przepraszam tych, którzy wyczekują na następną notkę.
Mam już rozplanowane trochę w historii, najchętniej to bym napisała teraz plan zdarzeń, ale nie. Wiem, pisze jak potłuczona. Więc to chyba tyle.
Co do Rybnika to może ktoś z Wawy jedzie? Ja nie wiem, czy ostatecznie się wybiorę, bo to jednak jakiś koszt jest, a do marca uzbierać ok. 450 zł to jakiś wyczyn (przynajmniej dla mnie).
Dobrego wieczoru.
Tosia <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz